2011-01-18

Dum spiro, spero

Pozytywna energia, tego bardzo mia brakowało. Wczoraj naprawdę nabrałem nadziei ,że może być jeszcze normalnie. Pomimo iż jestem sam, to czuje ,że dałbym się komuś do mnie zbliżyć.

Chciałbym przeprosić wszystkich moich przyjaciół których od pół roku olewałem, ignorowałem i miałem po prostu gdzieś. Nie jestem może jeszcze gotów na poprawienie tych stosunków... Ale wiem ,że to co zrobiłem było złe... Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczycie, to jaki byłem samolubny i nieobecny... Jestem jaki jestem... Niestety... Przepraszam ,że nie dałem sobie pomóc tylko was odtrąciłem... Wiem ,że mój problem nie jest do rozwiązania normalnymi metodami, poza tym nie chciałem was w to zaangażować, teraz wiem ,że naprawdę zrobiłem źle...

Ale jak już mówiłem pozytywność wdarła się w moje życie wielkimi krokami. Dziękuję Ci Olu ,że mi taka pozytywną "terapię" xD zafundowałaś. Mój powrót do domu był marszem zwycięstwa i pozytywnego nastawienia na nadchodzące zmiany w moim życiu :)

Zadziwiająco dobrze mija też dzisiejszy dzień, wygląda na to że zdaje już z gramatyki i językoznawstwa, teraz tylko "parę" innych rzeczy xD Nadchodzące dni będą straszne xD Ale cały czas do przodu i staramy się. Dziś muszę przygotować genialne nagrania na jutrzejszą fonetykę Fuck yeah!


Już tylko trochę brakuje mi, żeby ktoś powiedział do mnie "Normi"... Tylko trochę...



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz